Najnowsze wpisy, strona 4


*****
07 czerwca 2021, 21:20

Nie dosięgam Cię tu ręką. Maszerujesz gwiezdną drogą i mnie nie slyszysz. Ten ból jest czasem jak sotra drzezga w przełyku. Nie pozwala oddychać.Chcę się skąpać w gąszczu Twoich włosów. Nadziać się na Twój naparstek, w dłoni trzymasz nić mojego życia. Za furtką tego ogrodu jest tajemnica. Moglibyśmy być w tym domu szczęśliwi na zawsze, ale coś Cię powstrzymuje. Brak miłości? Patrzę na szarość telewizora i nie wiem, co jeszcze mogłoby mnie spotkać. Ty rzygasz tęczą i nie dopuszczasz mnie do siebie. Tańczysz hołubce na moim grobie. Chodźmy razem na cmentarz i odkopmy nasz ukryty skarb, a potem kochajmy sie w głównej alei. W nocy płakałeś, a ja nie umiałam Ci pomóc.Chyba nie wierzyłeś, że mogę to zrobić, więc zgrywałeś klauna. Chcę wejść w cząstkę nocy razem z Tobą i spróbować jej pulchnej piankowości. Opijemy się alkoholem i będziemy tańczyć na balkonie. Aż wejdziesz mi do ucha i staniemy sie jednym.

*****
19 lutego 2021, 13:30

 

Ciemny tunel wieczoru.
Niedokończone wiersze.
Wiatr pomrukuje ponuro i nie daje o sobie zapomnieć.
Rozkloszowana na łózku.
Niepewna siebie.
Oddająca się wszystkim i nikomu.
Zajęcza warga zwątpienia wywija się w dół.
Telewizor mruga ciemną tarczą.
Weź mnie za rękę i wyprowadź stąd.

 

*****
19 lutego 2021, 13:30

 

Tępy ból głowy.
Nieoceniona pomoc innych, przecież trzeba być wdzięcznym.
Nie wiem już, co zrobić, aby mieć dostęp do szczęścia.
Po drodze czeka na mnie poplątany drut kolczasty mojej duszy.
Mrugnę na ciebie, a ty przybiegniesz jak chciwy szczeniak.
Posłuchasz wszystkich rozkazów za kawałek kiełbasy.
Będziemy tańczyć na stosie naszej desperacji.
Ratunku znikąd.

 

*****
19 lutego 2021, 13:29

 

Jesteś rozbuchanym ogniem, który dyszy z głębi niebios.
 
Wywraca nasze dusze na drugą stronę.
 
Unosisz się niewidzialny w powietrzu i chcesz, aby zwrócić na Ciebie uwagę.
 
Modlę się zachłannie, nie będąc pewną, czy chwycę za poły Twego płaszcza.

 

*****
19 lutego 2021, 12:28

W twoim oku zmierzch piramid.

Plączesz się bez celu po lesie.

Zmierzch nas zastanie, gdy już nie będzie kryjówki.

A wtedy wyszepczesz mi swoje sekrety.

I zwierz wyskoczy z króliczej nory.

Wykopiemy dół na wzgórzu, aby oddać całopalną ofiarę.

Nie będziemy się przejmować galeriami handlowymi, głośnym centrum miasta.

Popatrzę w otchłań twoich oczu, gdzie przedwieczne cienie,

aż porazi mnie zabójczy grom i ogień.