14 czerwca 2019, 17:19
Kochała go i ubóstwiała wiatr w jego włosach,
kiedy stał na skarpie i patrzył w dół rzeki,
a w jego oczach czarne źrenice zawierały świat.
Zepsuła wszystko jednym, głupim orgazmem.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Kochała go i ubóstwiała wiatr w jego włosach,
kiedy stał na skarpie i patrzył w dół rzeki,
a w jego oczach czarne źrenice zawierały świat.
Zepsuła wszystko jednym, głupim orgazmem.
"Nie mogę żyć bez miłosci", pomyslala.
"Chce co wieczor siedziec na kanapie,
patrząc w jego oczy.
I chce ścigac sie z nim na brzegu morza,
smiejac sie jak dziecko.
Kiedy ktos go skrzywdzi,
ja (rzecz jasna) stane za nim murem.
A kiedy przyjdzie pora na smierc,
jedno drugie bedzie trzymalo za reke".
Zdenerwowal się
kiedy na przyjęciu
chaiała wyciągnąć go z fontanny
A kiedy wtracil polszeptem:"ja tez"
ona nie uslyszala,choc stala najblizej.
Na dywanie rozlozyl swe najnowsze dzialo.
zbior splatajacych sie kresek i kropek,
czysta namietnosc.
Ona pomyslala:
"Moj mezczyzna jest taki osobliwy,
kocham w nim to."
Jednak kiedy sie kochali
wyla w srodku z bolu.
Noc nabiła mnie na swój ciemny penis. Teraz podróżuję po całym globie. Bywam w krajach nietutejszych i poznaję wszystko
Popełnię harakiri.
Wtedy zauważysz - jak krwawię –
w Twoim wesołym miasteczku.
Na Ulicy Szpitalnej w Krakowie niewiele się dzieje.
Aż dziw,że nie ma tam szpitala,
panuje taka cisza
w porównianiu do sąsiednich ulic.
Na ulicy Szpitalnej mieszka Bóg.
Chodzi tam i z powrotem,
podglądając
przez oczy dwóch swych apostołów
co dzieje się na jarmarku życia Floriańskiej.
Latem widzi tłumy z aparatami,
zimą kolorowe światełka.
i zastanawia się, czemu tak niewielu przychodzi go odwiedzić.