14 czerwca 2019, 17:19
"Nie mogę żyć bez miłosci", pomyslala.
"Chce co wieczor siedziec na kanapie,
patrząc w jego oczy.
I chce ścigac sie z nim na brzegu morza,
smiejac sie jak dziecko.
Kiedy ktos go skrzywdzi,
ja (rzecz jasna) stane za nim murem.
A kiedy przyjdzie pora na smierc,
jedno drugie bedzie trzymalo za reke".
Zdenerwowal się
kiedy na przyjęciu
chaiała wyciągnąć go z fontanny
A kiedy wtracil polszeptem:"ja tez"
ona nie uslyszala,choc stala najblizej.
Na dywanie rozlozyl swe najnowsze dzialo.
zbior splatajacych sie kresek i kropek,
czysta namietnosc.
Ona pomyslala:
"Moj mezczyzna jest taki osobliwy,
kocham w nim to."
Jednak kiedy sie kochali
wyla w srodku z bolu.