Archiwum 14 czerwca 2019


Stąpaniem swoim
14 czerwca 2019, 17:30

Stąpaniem swoim budzisz sowy

śpiące granatowym zmierzchem na gałęziach sosny.

Czy jesteś w stanie jeszcze mi zaufać?

Tej, która raczyła się radością bez ciebie.

Każdego zmierzchu wyczekuję przy oknie,

obserwując fragment namalowanego świata,

oddzielonego ode mnie framugami.

Wiem, że ty gdzieś tam przechadzasz się

po nieuczęszczanej części lasu,

wśród złocących się nocą wrzosowisk.

Kometa twoich włosów kreśli za tobą jasny ślad,

który może kiedyś odnajdę.

Dobranoc, kochanie

Ciepłe kapcie
14 czerwca 2019, 17:27

Ciepłe kapcie doprowadzą mnie do łożka

Ciepłym kapciom nikt się nie oprze

W pokorze dreptam do drzwi na oścież

W pacierzu ścian zawarty sworzeń,

co duszę mą złamie i złoży jak piąstkę.

W cieniu kapci ciemność nas chroni

aż doczekamy radosnej jesieni

oblani potem nieprzeżytych zdarzeń

i zamarznięci statyką kominka.

Abrakadabra

*****
14 czerwca 2019, 17:21

She joined her nasty liquids with his.

There was no one to turn to for help

To make the sense of the world.

"How can you make yourself so inconspicuous and blurred?"

I asked her timidly.

For an answer I got a questioning look.

*****
14 czerwca 2019, 17:21

Ze wszystkich stron otaczało ją zlo.

Nieraz czuła obok

jego ciepły szkarłat odbijający się na skórze.

Kolezanka zrobiła sobie tatuaż kobry.

Brat przepadł za jakąś femme fatale,

i związali się przysięgą krwi.

Promienie okręgu rozchodzą się w różne strony.

TYlko środek pozostaje nierychomy

i w końcu

zanika.

Lekcja
14 czerwca 2019, 17:20

Punkciki gwiazd wirowały jasno w ciemnym kosmosie.

CZarodziejski młyn Universum stał prze nią otworem,

kiedy starała się wytłumaczyć mu zawiłości wersetu.

Cała siła jej przekonań

napierała z tyłu na jej mózg

i tworzyła dynamo,

którego iskry z daleka zaledwie

muskały jego skórę.

Nagle pojął całe znaczenie.

"Eureka!" krzyknął uradowany

do swej nauczycielki.

Siedziała obok jak uschnięty kwiat.

Cały wszechświat skurczył się i

uwiądł.