14 czerwca 2019, 17:30
Stąpaniem swoim budzisz sowy
śpiące granatowym zmierzchem na gałęziach sosny.
Czy jesteś w stanie jeszcze mi zaufać?
Tej, która raczyła się radością bez ciebie.
Każdego zmierzchu wyczekuję przy oknie,
obserwując fragment namalowanego świata,
oddzielonego ode mnie framugami.
Wiem, że ty gdzieś tam przechadzasz się
po nieuczęszczanej części lasu,
wśród złocących się nocą wrzosowisk.
Kometa twoich włosów kreśli za tobą jasny ślad,
który może kiedyś odnajdę.
Dobranoc, kochanie