Podaj cegłę

- Marcin, podaj cegłę!.........Marcin, cegłaaaaaaaaaaaaaa!!

- Która?

- No jak to która??? Ta z wyrąbanymi rogatkami. No kuuurde, co za człowieeeeeeeek.

- Proszę…

-A dlaczego nie przykleiłeś łopianu?? Wszystko ci trzeba powtarzać?

- Przepraszam, ja nie mam łopianu w domu,

- Kurde, gostek, przeginasz. Jak będziesz się wymądrzał, to dostaniesz po ryju. Myślisz, że jak skończyłeś wyższą szkołę czegoś tam i czegoś, to już ci wolno z nas, kurwa, sobie robić jaja.

- Ale ja naprawdę……..

- Kotku, powiedz mu, żeby przyniósł mi z domu kosmetyczkę. Tę z eyelinerem w kolorze akwamaryny.

- Kicia, chwila, budujemy teraz. A zresztą…Marcin………rusz się do domu po tę kosmetyczkę.

- Tam są tylko kosmetyki……….

-No, nie, no kuuuuuuuuuu….Że już nie będę brzydko mówić. Człowieku, czy ty nigdy nie miałeś kobiety????/O kobietę trzeba dbać. A kosmetyczka jest mega ważna dla kobiet. Meeeeeeeega. W ogóle to jedziemy z Kicią za jakąś godzinę po te przystawki i po garsonki dla babci. A Ty się nawet nie złożyłeś. Chyba, kurwa, jak coś robimy, to robimy razem, CO NIE???!!!

- A ile to kosztuje?

- No nie wiesz jak na przystawki i garsonki kosztorysy wyglądają?? A ja się zjeździłem po zusach, po urzędach skarbowych….Kuuuuu. Bombonierki babom dawałem, żeby to załatwić.

Marcin, zostań tu. Ty nie masz żadnych spraw…. A Kicia musi kupić strój komunijny dla siostrzenicy. No, ja pierdolę, nie wiesz, co to Komunia Święta????????? A nie przyszło ci do głowy, ze Kicia musi zrobić sobie paznokcie na ten ślub w sobotę? Jasne, najlepiej się zajmij tylko sobą, a inni niech idą do szarej dupy.

-To ja tu zostanę przy tych cegłach. Ale popatrz, Romek, jakie one suche. I chyba się kruszą…

- Aaaaa tam, umyje się w ropie i będą. Już niech cię o to makówka nie boli. A my jedziemy. Trzeba iść do przodu , chłopie, trzeba żyć….