*****


09 marca 2023, 09:48

Przed północą zazwyczaj łapali gwiazdy. Dziewczynka o jasnych splecionych włosach i mały Żyd. Wojna już ubierała się w swoje purpury i fiolety i upuszczała żółci. Dziewczynka wskazała na spadającą gwiazdę:

- Myślisz, że Hitler ją dopadnie?

- Tak, myślę, że tak.

Wiedziała, że nazajutrz wszystko będzie jak zazwyczaj. Matka będzie zarabiać ciasto na chleb, a ojciec będzie ćmił fajkę w drewnianym kącie domu.

Dotknęła zimnej dłni Izaaka. Jego dłoń błyszczała jak tamta spadająca gwiazda. Była tak samo nie do życia i żywa zarazem.

Potem turlali się po zanurzonym w nocy pagórku porośniętym gęstą trawą. Spadek był miękki. Obydwoje wiedzieli, że jutro Niemcy zabiorą Izaaka i jego rodzinę, ale póki co mogli się tutaj bawić. Jedna z gwiazd porozumiewawczo mrugnęła do nich i uśmiechnęła się. Hanka wyciągnęła rękę i ściągnęła ją dla Izaaka.

A potem na pagórek wtargnęli Niemcy. Ostrzelali pnie drzew, minami wyryli dziury w ziemi. Jeden z nich pociągnął Izaaka z ucho i wsadził do ciężarówki. Hanka nie rozumiała, przecież mieli przyjść jutro…

Potem długo jeszcze błąkała się samotnie po pagórku. Nad ranem przyszła do domu. Matka ofuknęła ją. Dlaczego nie było jej całą noc? Potem spojrzała na twarz córki. Mała opowiedziała jej o Izaaku. Obydwie popłakały sobie, a ich łzy spadały do srebrnej miednicy. Później matka wyniosła je kurom. Ojciec też zareagował. Choć już nie tak emocjonalnie. Rozerwał koszulę na piersi i potargał włosy. Unurzał twarz w piasku.

Niemcy przetrząsnęli ich dom. Powyrzucali z szaf halki i opończe, galoty ojca. Pili między sobą bruderszafty. Zajadali się ich kapustą kiszoną aż brzuchy mieli jak beczki. Popchnęli mocno kolbą Hankę i poprowadzili do sąsiedniego pokoju. Tam zgwałcili. Matka zwisłoucha oklapnięta siedziała na krześle. Cisza w domu jak makiem zasiał. Hanka opatruje swoje obolałe ciało. Na dworze klekoczą bociany i brodzą w niesczęściu, które rozlało się nad światem.

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz