*****
19 lutego 2022, 10:51
Wiercę się wewnętrznie. Ocieram myśli.
Studzę zapał rozpierzchnięty po kątach.
Słucham piosenki o zachłannej miłości i nic z niej nie rozumiem, no prawie nic.
Weź mnie za rękę i wyrzuć w noc. Nic nie zauważę. Sztywna jak deska w trumnie łóżka.
Zagarniam pazurami powietrze w pokoju mojej zmarłej prababki,
gdzie przez okno ostro wpada świt i płoszy marzenia.
Dodaj komentarz